Nasza przygoda z batatami jest krótka, acz bardzo smaczna i .... słodka :-) Małżon mój śmieje się ze mnie, że nie mogę chodzić po spożywczakach bez listy, bo zawsze kończy się tym, że pakuje do wózka co tylko wpadnie mi w ręce, a potem czeka nas ciężka rozkmina co z TYM zrobić. Tak też było w przypadku batatów. Postanowiłam podzielić się z Wami moim sposobem na bataty, ażeby zaoszczędzić Waszego czasu na kombinowanie. Od razu uprzedzam, że bataty faktycznie są trochę słodkie, ale baardzo smaczne i co ważne, są zdrowe! Bataty mają wysoką zawartość błonnika, dużą zawartość manganu, witaminy A, B5, B6.

Placki, które przygotowałam z tych słodkich bulw, były pieczone w piekarniku. 



Na ok. 10 placków potrzebujemy:

- 1 duży batat
- 1 cebula
- 1 mała marchewka
- 2 łyżki mąki gryczanej
- 1 łyżka mleka
- 1 jajko
- sól, pieprz

Batat, cebulę oraz marchewkę trzemy na tarce z dużymi oczkami. Następnie dodajemy jajko i mleko. Wszystko dokładnie mieszamy ręką. Na koniec wsypujemy mąkę wraz z solą i pieprzem, ponownie wszystko mieszamy. 
Piekarnik nagrzewamy do 190°. Blachę wykładamy papierem do pieczenia i delikatnie smarujemy oliwą z oliwek. Placki formujemy w dłoniach i układamy na blasze. Placki pieczemy ok. 20 minut. Po tym czasie przewracamy je na drugą stronę i pieczemy jeszcze ok. 2 minuty. 



My placki jedliśmy z jajkiem sadzonym, śmietaną oraz szczypiorkiem. 



Smacznego! :-) 


Kalafior to jedno z niewielu warzyw, którego moje starsze dziecko nie jada. Próbowałam przygotowywać kalafior na kilka sposobów no i niestety. Nic z tego. Tym razem wzięłam się na sposób. M. uwielbia zupy, tak więc postanowiłam w ten oto sposób przemycić do jego diety te jakże zdrowe warzywo. W kilku słowach napiszę Wam, dlaczego warto jeść kalafior.
Kalafior jest przede wszystkim lekkostrawny, także bez obaw mogą go jeść dzieci. Zawiera on witaminy: A, B1, B2, B6, K, PP oraz witaminę C w bardzo dużej ilości. Kalafior jest bogatym źródłem wapnia, magnezu, żelaza, fosforu, fluoru, cynku, jodu, manganu. 




Aby przygotować zupę krem z kalafiora potrzebujemy:

- 1 duży kalafior
- 3 małe ziemniaki
- 1 cebulę
- 2 łyżki masła
- 1 l wywaru drobiowego
- 300 ml mleka
- 3 łyżki śmietany 18%
- 1/4 łyżeczki soli
- 1/4 łyżeczki białego pieprzu

Ponadto potrzebujemy:
- 3 plastry szynki szwarcwaldzkiej
- 4 kromki chleba (najlepiej czerstwego)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżeczki ziół prowansalskich
- szczypiorek do przybrania


Kalafior czyścimy, rozdzielamy na różyczki i umieszczamy w dużym garnku, do tego dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki, cebulę oraz masło. Podsmażamy całość przez ok. 5 minut ciągle mieszając. Po tym czasie dolewamy bulion i doprowadzamy do wrzenia. Następnie wlewamy mleko i gotujemy na małym ogniu ok. 15 minut. Po tym czasie zdejmujemy zupę z ognia, dodajemy sól, pieprz oraz śmietanę. Kiedy zupa lekko przestygnie blendujemy całość i przecieramy przez sito.

Chipsy z szynki szwarcwaldzkiej:
Na rozgrzanej patelni układamy pokrojoną w plasterki szynkę. Pieczemy z każdej strony ok. 2 minuty lub do lekkiego zarumienienia. 

Grzanki:
Chleb smarujemy oliwą i posypujemy ziołami prowansalskimi. Następnie kroimy w drobną kostkę i wrzucamy na rozgrzaną patelnię. Smażymy co jakiś czas mieszając, aż nasze grzanki nabiorą "rumianego" koloru.

Smacznego! :-)

  

Tak, wiem! To już kolejny wpis z truskawkami w roli głównej, ale nic nie poradzę. To zdecydowanie moje ulubione owoce. Zdradzę Wam, że ostatnio mnie już nagina dość mocno. Na kolację potrafię zjeść dwa głębokie talerze gniecionych truskawek z brązowym cukrem. Mmmmmówię Wam, rewelacja ;-) A wracając do tematu, tym razem pierogi w wersji słodkiej bez GRAMA cukru. No chyba, że wliczymy ten, który jest w owocach.
Jak na pierogi, które z reguły są czasochłonne te robi się na prawdę szybko. Dlaczego? Dlatego, że odpada nam robienie farszu. Nasz farsz, tym razem, to po prostu truskawki. Bez niczego.



Ciasto pierogowe robię z przepisu Mamy. Najlepsze, bo sprawdzone!
Przepis na ok. 30 pierogów.

Potrzebujemy:
- 300 g mąki pszennej
- szczypta soli
- 200 ml gorącej wody
- 30 g masła

- ok. 200 g świeżych truskawek

Przygotowanie:
Mąkę przesiać do miski, dodać sól. Do gorącej wody wkładamy masło i mieszamy do czasu, aż się roztopi, stopniowo wlewamy do mąki, mieszając wszystko widelcem do połączenia się składników. Następnie wykładamy ciasto na podsypaną mąką stolnicę. Wygniatamy ciasto rękami przez około 5 - 7 minut, podsypując w razie konieczności mąką, tak, aby ciasto nie kleiło się do rąk.
Dobrze wyrobione ciasto dzielimy na 3 części i kolejno należy rozwałkowywać każdą na cienki placek, obsypując stolnicę i wałek mąką.



Truskawki myjemy, te większe przekrawamy na pół.
Z rozwałkowanego ciasta szklanką wycinamy kółka, na środku umieszczamy truskawkę. Ciasto składamy na pół i zlepiamy dokładnie brzegi pierogów, układamy je na stolnicy. Sklejone pierogi najlepiej przykryć czystym ręcznikiem, zapobiegnie to wysychaniu ciasta.



Gotowe pierogi wrzucamy do osolonej i gotującej się wody. Po wypłynięciu pierogów liczymy 2 minuty, po tym czasie delikatnie widelcem przewracamy na drugą stronę i znów gotujemy ok. 2 minuty.
Pierogi wyciągamy łyżką cedzakową i umieszczamy na sitku. Płuczemy je pod zimną wodą. Dzięki temu unikniemy sklejania się pierogów.

Pierogi podałam z bitą śmietaną, wiórkami gorzkiej czekolady oraz sosem z truskawek.

Smacznego Kochani i cieszcie się tymi wspaniałymi owocami, póki jeszcze są! :-)

Kiedyś to był zwykły koktajl truskawkowy, który mama czy też babcia robiła w upalne dni. No nic, trzeba iść z duchem czasu, podążać za trendami. Dlatego też, przedstawiam Wam Nasz sposób na cudowne, upalne dni. Nie tylko chłodzi, ale i syci, co dla mnie jest bardzo ważne, bo kiedy dzieciaczki wypiją sporą porcję owego napoju, wiem, że przynajmniej nie są głodne. Oto SMOOTHIE truskawkowe ;-)




Potrzebujemy:
- ok. 150 g umytych truskawek
- 1 duży jogurt
- 2 kostki lodu

Wszystkie składniki blendujemy! I oto cały sekret. Nasz sposób na najlepszy napój chłodzący.


Milion Smaków Truskawek - druga edycja
Truskawkowy szał trwa!
Jeżeli już nie surowe, nie w kompocie, nie w cieście, nie na obiad, to co jeszcze można zrobić z truskawkami!?

Ja zrobiłam truskawki z wiórkami białej czekolady pod dwukolorową kruszonką, mmmm :-)


Potrzebujemy:
- ok. 200 g umytych truskawek
- 3 kostki białej czekolady
- 1 szklanka mąki
- ok. 80 g masła (roztopionego)
- 1 łyżka kakao
- 3 łyżki brązowego cukru

W jednej misce mieszamy mąkę z cukrem, po czym po równo rozdzielamy na dwie miski, do jednej z nich dodajemy kakao. Do każdej miseczki wlewamy po równo roztopione masło. Wszystko mieszamy widelcem lub wyrabiamy palcami. Wyrobione ciasta zawijamy do folii spożywczej i wkładamy do lodówki na 10 minut.
W tym czasie na dnie naczynia żaroodpornego układamy truskawki i posypujemy startą na tarce czekoladą.


Kruszonkę wyciągamy z lodówki i układamy na truskawkach. Następnie wkładamy naczynie do nagrzanego do 180° piekarnika i pieczemy przez ok. 30 minut.

Smacznego ☺

Milion Smaków Truskawek - druga edycja
Z serii podróże duże i małe! Zapraszamy do Dino Parku :-)



Tym razem korzystając z ładnej pogody i dnia wolnego postanowiliśmy wybrać się do Dino Parku. Czytając w internecie pozytywne opinie na temat Ostrawskiego Dino Parku zdecydowaliśmy się na wycieczkę właśnie tam. M. jest wielkim fanem dinozaurów dlatego traktował tę wycieczkę, jak wycieczkę życia. H. generalnie jeszcze jest wszystko jedno gdzie jedzie, dla niej liczą się trzy fakty:
1. musi być mama,
2. musi być jedzenie,
3. musi się dużo dziać,
reszta jest jej zupełnie obojętna ;-) Tak więc po spakowaniu najpotrzebniejszych rzeczy wyruszyliśmy. Dojazd do Dino Parku jest bardzo łatwy. Dodam tylko, żeby Was nie zmyliła nazwa Dino Park Ostrawa, bo tak na prawdę jest on położony ok. 17 km od Ostrawy. Parking jest bardzo duży, nie kosztuje nic. 
Jeżeli chodzi o ceny wstępu, kształtują się bardzo atrakcyjne. Dzieci do lat 3 nie płacą nic. Dzieci od 3-15 lat płacą jedynie 80 CZK, dorośli 130 CZK. 
Kiedy już kupicie bilety wstępu możecie rozpocząć przygodę z dinozaurami. Dinozaury mają wymiary rzeczywiste, także niektóre sięgają nawet 14 metrów, wydają z siebie odgłosy i ruszają głowami. 



Dino Park jest, o ile można to tak nazwać "dwupoziomowy", u góry znajdziecie, poza dinozaurami oczywiście, takie atrakcje jak kino 3D, my nie skorzystaliśmy z tej atrakcji, uznaliśmy, że jest ona przeznaczona dla nieco starszych dzieci niż nasz 3-latek. Warto dodać, że wejście do kina jest w cenie.
Następną atrakcją jaką napotkacie na swojej drodze to DinoRace! Super tor o długości 100 metrów, a tor ten przejechać można za pomocą ciekawych "pojazdów", a żeby ruszyć ten pojazd potrzebny jest spryt ;-)



Na górnym poziome możecie również coś zjeść, ceny bardzo przystępne, a jedzenie (jak to w Czechach) bardzo dobre. 
Następnie możecie rozpocząć zabawę w odkrywców i spróbować odnaleźć szkielet dinozaura w ogromnej piaskownicy. 



Kiedy "zaliczycie" wszystkie atrakcje, możecie udać się na dół. Sposobów zejścia jest kilka. Wszystko zależy od tego czy macie ze sobą wózki czy też jesteście bez nadbagażu. Jeżeli nie posiadacie małych dzieci i nie macie wózków, możecie zejść stromym zejściem po kamieniach, co jest dodatkową atrakcją. 


Jeżeli natomiast macie wózki tak jak my, zejdziecie ścieżką, która prowadzi przez las. Poza zapachem drzew, śpiewem ptaków, będą Wam towarzyszyły również ryki i piski dinozaurów :-)



Kiedy już znajdziecie się na dolnym poziomie, będzie na Was czekał plac zabaw, unikatowy DinoLabirynt oraz DinoExpress, który zabierze Was na przejażdżkę. 
Jeszcze raz dodam, że WSZYSTKIE te atrakcje są w cenie biletu wstępu. Także jedynie, gdzie możecie wydać pieniądze to na stoiskach z lodami. 
Wyjście z Dino Parku prowadzi oczywiście przez DinoShop.
W sezonie letnim, czyli od czerwca do września Dino Park otwarty jest codziennie w godzinach od 9 - 18. 

Zabierzcie dla dzieci koniecznie czapeczki i krem z filtrem! 
A tym czasem zapraszam do wirtualnej wycieczki po Dino Parku :-)













http://ostrava.dinopark.cz/pl/
To jedno z tych ciast, które nie dość, że zawsze się udaje, to zawsze wszystkim smakuje i jest błyskawiczne w przygotowaniu. Z racji, że sezon na nasze polskie i najlepsze truskawki w pełni, mowy o innym cieście niż z truskawki być nie może. A że rabarbar i truskawki idealnie się komponują stąd mój dzisiejszy wybór :-)




Potrzebujemy:
- 7/8 kostki margaryny
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 5 dużych jajek
- 300 g mąki
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 110 g cukru
- ok. 80 g truskawek
- 2 laski rabarbaru

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. 

Miękką margarynę, olej i cukier umieszczamy w misce i mieszamy ręką.
Mąka powinna być przesiana przez sitko. Po dokładnym wymieszaniu składników dodajemy na przemian jedno jajko, 2 kopiaste łyżki mąki. Po każdym dodaniu jajka, czy też mąki musimy dokładnie wymieszać masę. Proszek do pieczenia dodajemy wraz z ostatnią porcją mąki. 
Rabarbar i truskawki myjemy. Ciasto wylewamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Owoce umieszczamy na górze ciasta i delikatnie wciskamy do środka. Tak przygotowane ciasto wkładamy do nagrzanego na 170° piekarnika i pieczemy ok. 35 minut lub do tzw. suchego patyczka. 

Smacznego ☺



Rabarbarowa rewolucja

Milion Smaków Truskawek - druga edycja
Obsługiwane przez usługę Blogger.