Placuszki misie

/
4 Komentarze
W taki upał jak dziś, jeść się nie chce. Ale trzeba. Szczególnie dotyczy się to dzieci, moje mają w zwyczaju, że przed 13 zawsze obiad jest. Ale co robić kiedy za oknem prawie 40, w domu 27, a jeszcze teraz przy garach stać!? Ja mam na to sprawdzony sposób.
Szybkie w przygotowaniu, pulchne, sycące i przeeepyszne placki z przepisu mojej babci. Niezawodny obiad, kiedy na podwórku upał, gotować się nie chce, a zjeść by się "coś" zjadło.

Potrzebujemy:

- 3/4 szklanki kefiru
- 1/4 szklaki gazowane wody mineralnej
- 1 łyżka oleju
- 10 łyżek mąki
- 1/2 łyżeczki brązowego cukru
- 1/2 łyżeczki sody
- 1 jajko

- olej kokosowy do pieczenia
- zblendowane truskawki (w zamrażarce czeka jeszcze 9 kg ;-))
- borówki, porzeczki

Wszystkie składniki umieszczamy w misce i dokładnie miksujemy, aż masa będzie jednolita.

Na rozgrzaną patelnię w kształcie buzi misia dajemy odrobinę oleju kokosowego. Kiedy patelnia będzie już nagrzana, łyżką nakładamy ciasto i równo rozprowadzamy. Placuszki pieczemy z każdej strony do czasu aż lekko się zarumienią.

Smacznego :-)



Możesz także polubić

4 komentarze:

  1. Mmmm jami!!! Ja bym dała olej kokosowy do ciasta zamiast na patelnię - zazwyczaj tak robię i placuszki ładnie się rumienią na sucho ;) Olej oczywiście w postaci płynnej. Na pewno są pyszne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super pomysł z dodaniem oleju kokosowego do ciasta! Takie proste, a człowiek na to nie wpadł ;-)
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Kasiu a gdzie kupiłaś taką świetną patelnię ??? :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.